27 lipca 2024
Amnesia: A Machine For Pigs (PC)

Trudno się dziwić chłodnemu przyjęciu Amnesia: A Machine For Pigs, ale w żadnym razie nie oznacza to, że należy spisać tytuł na straty. To prostsza, zarówno mechanicznie jak i pod względem poziomu trudności, gra od poprzednika, ale wciąż nie brakuje jej interesujących pomysłów.

Największą wadą jest pozbycie się wszelkich mechanik poprzednika. Brak tu ukrywania się w ciemności, uciekania do szaf czy zarządzania ekwipunkiem. Przez to zagadki są dużo prostsze, napięcie istotnie mniejsze, a nieliczne starcia z przeciwnikami już tak nie straszą.

Nie oznacza to, że brak tu atmosfery i napięcia. The Chinese Room już przy okazji Dear Esther pokazali, że potrafią je budować subtelnymi środkami i tutaj mogli rozwinąć pod tym względem skrzydła. Wchodzenie głębiej w trzewia Maszyny potrafi tworzyć solidny horror.

Akcja w czasie rewolucji przemysłowej oraz traktowanie Maszyny jak żywy organizm to świetny pomysł na horror. I przypomnienie dlaczego mamy prawa pracownicze. Ogromne miedziane rury, niestabilne turbiny czy klekoczące tłoki nie pozostawiają złudzeń, kto wygra starcie z ciałem.

Uwielbiam motyw świni oraz mnogość jego symbolicznych i fabularnych znaczeń. Świetnie wpisuje się zarówno w epokę jak i horror. Niestety, same potwory nie są najstraszniejsze. Ich design, ale przede wszystkim nieco karykaturalne animacje pozbawione wagi, nie pasują do horroru.

Mimo że historia jest opowiedziana w bardzo podobnym stylu do poprzednika, tak jakość pisanego tekstu oraz aktorstwa głosowego jest znacznie wyższa. Niektóre kwestie, szczególnie w powiązaniu z bardzo dobrą muzyką autorstwa Jessici Curry, pozostają w pamięci na długo.

***