
Asylum dało połowę samej istoty Batmana, w postaci bohatera, a tym razem dopełniono to jego miastem. Wygląda cudownie we wszechobecnym brudzie, zimnie i skąpanej w neonach gotyckiej architekturze. Samo poruszanie się po nim jest świetnie wykonane, gdzie linka i peleryna dają dużo swobody, ale wymagają nieco wprawy w używaniu. Dzięki misjom pobocznym oraz podsłuchiwaniu przeciwników łatwo poczuć się jak bohater na patrolu - strażnik miasta, który nie przejdzie obojętnie obok żadnej niegodziwości i znienacka atakuje łotrów. Grając przypomniałem też sobie, jak przyjemne są tego typu małe i skondensowane open worldy, gdzie zapychacza niemal wcale nie ma – nawet w zagadki Riddlera włożono wiele pracy, mimo że opierają się tylko na kilku mechanikach.

Podoba mi się przedstawienie Batmana przez gameplay jako bardzo skutecznego, zdeterminowanego i brutalnego bohatera. Jest bezwzględny w trakcie przesłuchań i walki, która teraz ma wiele ładnych animacji kontekstowych i jest bardziej rozbudowana, choć nadal prosta. Jest prawdziwym postrachem nocy w czasie polowania, gdzie wymuszono też więcej kombinowania przez ograniczenie roli rzygaczy. Skutecznie rozwiązuje każdy problem, albo dzięki analizie miejsca zbrodni albo dzięki swoim gadżetom. Każdy ma jasno określoną funkcję i satysfakcję otrzymuje się z ich sprawnego używania oraz łączenia. Znacząco ograniczono też użyteczność trybu detektywistycznego, dzięki czemu można w końcu docenić wspaniałe środowisko.
O ile doceniam różnorodność i fan service jaki płynie z wciśnięcia do gry tak wielu przeciwników Gacka, tak chciałbym, aby Rocksteady jednak skupiło się na sensownym eksplorowaniu konkretnego aspektu świata. Obecnie to garść ledwie ze sobą powiązanych historii, którym brak też świeżości poprzednika i to nawet w przypadku, wzorowanych na walce ze Scarecrowem, surrealistycznych sekwencji. W dwóch grach przedstawiono już bardzo dobrze tę wersję uniwersum Batmana, dlatego następnym razem przydałby się skok na głębszą wodę. (nie grałem jeszcze w Origins i Knight). Conroy i Hamill wciąż świetni w swoich rolach.
Szkoda, że fantastyczna monochromatyczna oprawa z zielonymi oraz czerwonymi akcentami była tylko w materiałach promocyjnych i nie zrobiono z motywu artystycznego całej gry ani nawet nie zaimplementowano w menu.

Bardzo dobra gra, stałbym na gargulcu i ze smutną miną patrzył na miasto ponownie.