

Ależ to jest świetny RTS! Budowanie baz jest w absolutnym minimum, a najważniejsze stają się ruchy jednostek. Relic wziął formułę Dawn of War i zostawił z niej sam szkielet, nadbudowując na tym mechaniki wspierane przez setting. Piechota zachowuje się w różny w sposób w zależności od aktualnie pokonywanego terytorium czy zagrożenia. Na swoim terenie biegną, na terenie wroga są czujni, a podczas ostrzału padają na ziemie, co ogranicza ich mobilność. To sprawia, że gniazdo CKM-u potrafi siać prawdziwe spustoszenie, ale czołg ma zbyt gruby pancerz, a tym samym może osłaniać jednostki.Tworzy to dosyć prostą, ale bardzo intuicyjną sieć zależności, która daje dużo możliwości taktycznych.
Nie jest to symulator IIWŚ, ale trzeba brać pod uwagę np. różne rodzaje czołgów czy grubość ich pancerza z każdej strony. Fabularnie kampania jest naiwna i mocno czerpie z Band of Brothers. Same misje są różnorodne i interesujące, mimo że to kolejny raz Overlord. Podobało mi się, jak każde zadanie jest rozrysowane na mapie, zaznaczając punkty do zdobycia, pozycje obronne itp. Mimo że gra ma 12 lat, nadal dobrze wygląda, a przejścia z cutscen przedstawiających żołnierzy na widok bitwy musiał robić niemałe wrażenie w 2006 roku.