30 maja 2021
Fallout (PC)

Tytuł wciąż dumnie stojący na zaletach, którym zawdzięcza swą chwałę. Stylistyka łącząca amerykański retrofutyryzm z lat 50. z nuklearną postapokalipsą nadal jest interesująca i względnie świeża. Świat pełen zaawansowanych, ale niezwykle przerośniętych i siermiężnych technologii, przez pominięcie na linii czasu wynalezienia tranzystorów. Wystające układy pneumatyczne, oślepiające lampy elektronowe czy wielkie drewniane obudowy, a to wszystko przysypane kurzem i pozżerane rdzą. Oraz pełne migających światełek i lśniącego metalu krypty z grającym w tle Maybe od The Ink Spots. W tej części faktycznie pełnią rolę schronień, a nie eksperymentów, co przyjdzie dopiero później. Świetnie się to ogląda.

Podobnie cieszy oczy widok wielu różnorakich opcji rozwiązania spotykanych problemów. O ile gra nie rozgałęzia się w istotny sposób, tak poszczególne zadania pozwalają na dużo swobody. Nic nie stoi na przeszkodzie w nawiązywaniu sojuszy, wbijaniu noża w plecy czy po prostu pozbawieniu życia wszystkich wokół. I o ile dziś szereg rozwiązań nie jest niczym nowym, tak Fallout nadal pozwala na dużo większą ich plastyczność. Granie niezbyt rozgarniętą postacią, której mówienie sprawia trudność, a niezwykle charyzmatycznym i spostrzegawczym geniuszem jest doświadczeniem zgoła innym i wpływa na większość konwersacji.

W tym nawet na głównego antagonistę. Interesującego nie tylko ze względu na jego ciekawą formę, ale też swoje przekonania. Szkoda tylko, że, m.in. obok Harolda, jest jedną z nielicznych faktycznie wartych uwagi postaci. Na tym najbardziej cierpią towarzysze, mający głównie formę dodatkowych mięśni do pomocy oraz dźwigania dobytku. Co gorsza, brak kontroli nad nimi potrafi być odczuwalny. Nie tylko nie można wskazywać im celów, ale też sensownie zarządzać ich ekwipunkiem. Potrafią wziąć do ręki większy pistolet, ale nie ubiorą już lepszej zbroi, a żeby odzyskać targane przedmioty należy bawić się w barter bądź kradzież.

To ogólny problem interfejsu, który nie należy do bardzo intuicyjnych czy łatwych w użyciu. Po części to wina progresu w tej dziedzinie przez te wszystkie lata, ale istotna jest też zupełnie inna filozofia projektowania gier. Fallout powstał w czasach, gdy instrukcje zawierały nieco więcej informacji niż zalecenie zrobienia sobie przerwy po kilku godzinach zabawy - faktycznie wyjaśniały jak działa dany tytuł. Dlatego warto się z nią zaznajomić, choćby po to, by potrafić używać dostępne przedmioty. Niemniej, część problemów, jak składający się z wąskiej kolumny ekwipunek, który trzeba za każdym razem przeklikiwać, czy zawierający śladowe informacje na temat questów Pipboy, naprawią jedynie mody.

Te przydałyby się też przy okazji walki. Sam system SPECIAL wraz z perkami, który zastąpił wcześniej rozważany GURPS, daje całkiem dużo swobody w kreowaniu postaci, ale starcia nadal wypadają bez większej kontroli gracza. Zbyt wiele tu losowości, zwłaszcza gdy towarzysz przez przypadek trafi postronną osobę i tym samym całe miasto postanowi się zemścić. Co ujawni też kolejny problem, jakim są trwające wieki tury. Rzadkie sytuacje wymagają walki z wieloma przeciwnikami, gdzie wykonanie przez nich akcji trwa wieki nawet gdy zwiększy się prędkość wykonywania ruchów. Na szczęście większość starć można ominąć za sprawą sprawnego oratorstwa, a w pozostałych przypadkach niezwykle satysfakcjonujące egzekucje z rozpadającymi się wrogami są pewnym zadośćuczynieniem.

Warto mieć na uwadze część powyższych problemów, ale nie powinny one zniechęcać do zapoznania się z Falloutem. To niezwykle ważna pozycja w historii tej branży, a przy tym nadal broni się zaskakująco dobrze swoją stylistyką oraz plastycznością kreowania postaci. Zwłaszcza że jest to względnie kompaktowy RPG (około 20h), a mody mogą naprawić część bolączek.

Polecam też zapoznać się z ciekawym wywiadem z Feargusem Urquhartem, Leonardem Boyarskim oraz Timem Cainem na temat kulisów powstawania dwóch pierwszych gier z serii [1] oraz z materiałem arhn.eu [2]

ŹRÓDŁA

^ [1]The making of Fallout 1 & 2: Tales from the early days of Black Isle Studios
^ [2]Jak powstawał Fallout? - Retro Ex

***