

Remaster Halo: Combat Evolved udowadnia, że gunplay Bungie nadal jest królem. Żonglowanie bronią energetyczną i kinetyczną wymaga setek małych decyzji, a regenerująca się tarcza pozwala utrzymać wysokie tempo akcji i zachęca do lepszego crowd control. 22 lata i wciąż wyśmienite.
To powiedziawszy, level design zdecydowanie się zestarzał.Podoba mi się pewna otwartość w poruszaniu się po mapach,ale zbyt dużo czasu spędza się w tak samo wyglądających korytarzach. Trudno zapamiętać jakiekolwiek lokacje. Irytuje też nieprecyzyjne sterowanie pojazdami kołowymi.
Magią jest możliwość przełączania grafiki i dźwięków między remasterem a oryginałem za pomocą jednego przycisku. Interesujące historycznie, ale też cudownie pokazuje jak bardzo atmosfera może się zmieniać dzięki teksturom i oświetleniu - obie wersje używają tej samej geometrii.
Remaster jest dużo bogatszy wizualnie i brzmi fenomenalnie, zwłaszcza jeśli chodzi o broń. Korytarze wciąż są powtarzalne, ale ściany nareszcie nabierają życia. Jego jedynym problemem jest brak ciemności - oryginał często ją wykorzystywał, a teraz latarka jest bezużyteczna.

