20 stycznia 2019
Max Payne (PC)

Max Payne jest wciąż zaskakująco angażującym shooterem i to mimo faktu, że w całości obraca się wokół bullet time'u - niezwykle dziś powszechnej i zwyczajnej mechaniki. Ginie się łatwo, co zmienia pokoje w zagadki, w których przeciwników należy załatwić w odpowiedniej kolejności.

Przy każdym slo-mo wyskoku istotny jest również wybór broni i o ile większość arsenału jest satysfakcjonująca, tak trudno polegać na strzelbach. Irytuje również tanie rozstawienie niektórych wrogów - siedzą w ukrytych i niespodziewanych miejscach, momentalnie zabijając.

Zaskakująco, Max opowiadając historię w klimacie noir na przełomie wieku wielokrotnie posuwa motyw hardboiled detektywa do ekstremum. Część wewnętrznych monologów jest celowo straszliwie przedramatyzowana i cyniczna, dodając nieco potrzebnego humoru w kompletnie zepsutym świecie.

Postawienie na mocno stylizowane panele komiksowe, zamiast standardowych cut-scen, okazało się być świetnym pomysłem. Postarzały się bardzo dobrze i wciąż nieźle się na nie patrzy, nawet mimo kilku chybionych kadrów. Uroczo też widzieć mamę Sama Lake’a w jednej z ról.

***