

Współpraca mistrzów z Housemarque z legendą gatunku, Eugenem Jarvisem, zaowocowała arcadowym majstersztykiem. Mimo iż niezwykle prosta w budowie, Nex Machina jest wymagającym i jakże satysfakcjonującym twin-stick shooterem, z festiwalem vokselowych wybuchów i neonowych świateł.
Zróżnicowana kampania jest krótka, ale tu sednem pozostaje jej wielokrotne powtarzanie, aby móc w pełni opanować mechanikę rozgrywki. Właściwa zabawa zaczyna się dopiero na Veteranie, gdzie każda śmierć pozostaje wyjątkowo dotkliwa, a strata żetonu może zepsuć cały run.
Całość mocno hipnotyzuje oraz wymaga dużego skupienia, aby sprawnie lawirować między dziesiątkami różnorodnych wrogów i pocisków. Dzięki temu po niedługim czasie instynktowne reakcje i świetna orientacja w przestrzeni stają się drugą naturą, prowadząc do zaskakujących rozgrywek.