24 listopada 2017
The Evil Within (PS4)

The Evil Within ma pewne problemy mechaniczne oraz poszatkowaną, generyczną historię horroru klasy B, ale cóż to za interesująca pozycja! Wizualnie oraz stylistycznie jest niesamowicie oryginalna i różnorodna, oferując mnóstwo zaskakujących i kreatywnych momentów ze zmianami rzeczywistości. Pokoje wydłużają się, perspektywa nie pozostaje stała, a krew i wnętrzności wyciekają ze ścian, każąc mi się zastanawiać jakim szalonym pomysłem gra rzuci we mnie w następnym poziomie.

Doceniam mnogość sposobów na rozprawienie się z przeciwnikami oferowaną przez broń i otoczenie, czego kreatywne wykorzystanie będzie konieczne do zatrzymania przy sobie chociaż odrobiny amunicji. Segmentom skradanym wyraźnie brakuje głębi i szlifu.

The Evil Within bardzo łatwo wytknąć elementy wymagające poprawki, ale solidne podstawy rozgrywki i krzycząca z każdej linii kodu wolność twórcza, wynagrodziły mi z nawiązką wszelkie potknięcia.

Dodatki do The Evil Within, The Assignment i The Consequence, wyjaśniają tyle dziur fabularnych podstawki, że trudno pozbyć się wrażenia wyciętej treści.Na szczęście tę hipotezę obala rozgrywka,będąca dużym odejściem od survival horroru w kierunku bardziej klasycznego straszenia.

Ciemniejsze środowisko wymusza ciągłe korzystanie z latarki, co pozwala na rozwój ciekawych mechanik i zabaw wizualnych związanych ze światłem. W połączeniu z brakiem broni, unikanie konfrontacji staje się podstawą, na co całkiem udanie pozwala ulepszony system skradania.

Oba dodatki w kreatywny sposób nieustannie zmieniają strukturę rzeczywistości, tworząc szereg ciekawych scen, ale, niestety, całość wydaje się być stonowana, aby pasować do bardziej klasycznego horroru, przez co nie dorównuje podstawce w szaleństwie i różnorodności wizualnej.

***